53. Chien

guoyi360.com



1
Zanim zrobisz pierwszy krok, zastanów się, czy możesz zrobić ròwnież drugi. Im wyżej drzewo rośnie, tym głębiej się zanurza.

Heksagram 53 zaczyna się słabą linią (Yin). To pierwszy krok, który Gęsi stawiają w kierunku brzegu, zbierają się przed migracją, są zaniepokojone. Jest odwaga "na sprzedaż" (młodzieńcza wola), nie pozbawiona lekkomyślności. Początkowy brak doświadczenia powoduje, że popełniamy wiele błędów i dlatego spotykamy się z krytyką, ale nie dajemy się zniechęcić. Młodzi ludzie są zbyt entuzjastyczni, aby kalkulować. Młoda Gęś traktuje lot migracyjny jako przygodę, nie wiedząc, ile tkwi w niej zagrożeń (ale nie łudzimy się: wiele razy ta świadoma młodzieńcza głupota jest siłą, bez której nigdy nie mielibyśmy tylu dobrych i interesujących doświadczeń; nawet te złe stymulują do rozwoju).


2
Nie można napinać za mocno cięciwy, bo się zerwie. Po chwilach napięcia zawsze potrzebujemy relaksacyjnych przerw, włóczęgi, nic nie robienia. Mędrzec, który zawsze jest mędrcem, staje się drażliwy i ostatecznie niemądry. Prawdziwy mędrzec umie również żartować, zachowywać się głupio i śmiać się wśród przyjaciół.
Oto druga linia 53 heksagramu - stały i stopniowy rozwój. Gęsi wiedzą, że podróż jest długa i zawsze znajdują solidne klify, na których mogą się zatrzymać, odpocząć, odświeżyć. Dzika gęś to niestrudzone, wierne, rozważne zwierzę. Gęsi są świetnymi towarzyszami podróży, współpracują, wielkim hałasem sygnalizują niebezpieczeństwo i łączą siły, by się bronić; matka gęś jest symbolem ochrony, totemem witalnego instynktu. Jeśli jakaś gęś źle się czuje, inna zostaje u jej boku, dopóki nie wyzdrowieje i nie będzie mogła kontynuować podróży; w razie potrzeby zostaje obok niej do jej śmierci. 
Solidnym i bezpiecznym klifem  jest właśnie ta lojalność.


3
„Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.”
(1Kor 10,12).
Ta biblijna maksyma jest bardzo odpowiednia dla trzeciej linii Heksagramu 53, ponieważ na drodze wewnętrznego wzrostu wielu nabiera zbytniej pewności siebie wskazującej na to, że są teraz niepodważalni, nienaganni, niezwyciężeni. A jest to typowy błąd początkującego. Podczas podróży migracyjnej gęś próbuje lecieć zbyt wysoko, ale wiatr uderza w nią i sprawia, że ​​spada.
Czy pamiętacie słynną grę planszową w Gęsi? Jest to starożytna gra inicjacyjna, podróż w głąb siebie. Celem jest dotarcie do centrum (Ego), aby się go pozbyć, ale ścieżka jest złowieszcza, symbol powrotu w siebie; pośrodku znajduje się Ogród (The Lost Eden), wznoszenie się w kierunku początku, w kierunku Jedynego.
Ile jest pòl? 64 (wliczając Eden), a więc tyle samo, co Heksagramòw I Ching. Kabalistycznie mówiąc byłoby to (6 + 4 = 10; 1 + 0 = 1) symbol Zjednoczenia Duszy z Jednym (Bogiem). Ciekawostka: nie zapominajmy, że nawet partia szachów składa się z 64 kwadratów (8x8 równych Heksagramom I Ching).
Jedną z osobliwości gry w Gęsi jest to, że wiele kwadratów to kary: więzią nas, sprawią, że tracimy turę, degradują nas i jest nawet kwadrat Śmierci (jak Arkan Tarota), który sprawia, że ​​zaczynamy od nowa, wracamy na początek gry ... Tak dzieje się w życiu codziennym, a zwłaszcza w życiu duchowym. Celtowie nazywali Gęsią swego duchowego nauczyciela, przewodnika życia i zabawy. Należy pamiętać, że Gęś była postrzegana jako żeńska część materii, podczas gdy Łabędź jako część męska. W mitach greckich Zeus przemieniony w Łabędzia zapładnia nimfę Nemezis, która ukryła się w Gęsi, aby uciec przed Zeusem, bez powodzenia. Pieśń Gęsi to pieśń twórczego pierwotnego chaosu, podczas gdy pieśń Łabędzia to pieśń nadciągającej śmierci (życia i śmierci).
Często nawet inteligentni ludzie popełniają duży błąd, ktòry polega na uznaniu gęsi za zwierzę głupie, nierozumne, choć ich zachowanie (wśród ptaków) należy do najbardziej rozwiniętych w przyswajaniu sobie nowych zachowań, nawet gdy ich nauczycielem jest człowiek. Nie przypadkiem Gęś jest bohaterem wielu bajek (trudno nam zrozumieć, że kaczor Donald to gęś, podobnie jak łabędź, brzydkie kaczątko ... Podsumowując, I Ching ostrzega, że zamiast wygłaszać głębokie przemówienia, często tylko skrzeczymy. Gęś ​​musi obniżyć wysokość lotu, by zapobiec uderzeniu fali zbyt silnego wiatru.


4
Dla wielu Bóg jest w niebie; dla mnie jest w sercach mędrców i jest tą siłą, która nie pozwoli mi kopnąć psa, urazić starca, źle traktować ludzi, zdradzać ukochanego ... Jeśli wszyscy mielibyśmy w sobie tego Boga, świat byłby rajem.
W czwartej linii Heksagramu 53 I Ching mówi nam: dzika gęś leci w górę, ale znajduje tylko gałąź drzewa; nie jest to jej miejsce, ale się dopasowuje. 
Czy człowiek kiedykolwiek przystosował się do swego ulotnego i skończonego stanu? Nie, ponieważ nie idzie za przykładem gęsi, a do tego uważa ją za zwierzę głupie, zwykle z dwóch powodów: 
- gęś umie latać, a mimo to woli chodzić (a robi to, ponieważ przystosowała się do przestrzeni przetrwania - istota duchowa postępuje identycznie: lata w duchu, ale musi nauczyć się dostosowywać do materialnego świata, tej słabej gałęzi próżnej i śmiertelnej egzystencji, stworzonej z głupiej paplaniny życia społecznego)
- gęś gęga i hałasuje pozornie bez powodu (analogicznie osoba, która mówi bzdury, nazywana jest gęsią, choć to zwierzę jest hałaśliwe tylko po to, aby się bronić, przeszkadza tym, ktòrzy jej przeszkadzają; w rzeczywistości odbieramy jako bardzo zrzędliwych i nudnych ludzi uduchowionych, ktòrzy nie mają nic przeciwko ukrywaniu się wzorem gęsi wśród głupców, bo walczą o to, żeby im nie przeszkadzano).
Drzewo jest symbolem duchowego wyniesienia, życiem, które wznosi się do nieba; przycupnięcie na drzewie to znalezienie kontaktu z tym, co najwyższe, ale to w tych poszukiwaniach gęś - jak człowiek duchowy - traci kontakt ze swoją naturą i rzeczywistością. Jesteśmy istotami duchowymi, które mają przejściowe materialne doświadczenie (wizja naturalna). Nie jesteśmy istotami materialnymi, które będą miały wieczne duchowe doświadczenie (wizja religijna lub nadprzyrodzona) ... 

5
Im wyżej się wspinamy, tym bardziej będziemy sami i tym więcej będziemy musieli mieć siły, aby wytrzymać kryzys oderwania. 
Gdy ciało odsuwa się od powierzchni ziemi, w pewnym momencie musi pokonać siłę grawitacji, co na poziomie psychicznym jest oderwaniem się od Ego. Pozostaje się wtedy nieco na łasce pewnych halucynacji, oszołomienia, wątpliwości. Dzika gęś leci tak wysoko, że nie jest już rozpoznawana przez stado. Jako pierwsi odwrócą się do nas plecami ci, których uważaliśmy za bliskich: krewni i przyjaciele. Tutaj zachodzi połączenie z najwyższym, a jest to chwila, w której spotykamy Boga i ostatecznie w to nie wierzymy. Aby to zrozumieć, przytaczamy tę oto historyjkę: Człowiek trzymał się cienkiej gałęzi i był bliski upadku w przepaść. Zaczął modlić się do Boga: 
- Teraz wierzę w Ciebie, po raz pierwszy w życiu! Zachowam wiarę i odtąd będę żył zgodnie z nią, obiecuję! Proszę, ratuj mnie - błagał. 
- Słyszę cię i ocalę. Puść gałąź - brzmiała odpowiedź. 
- Co Ty? Jesteś szalony czy jak ?! - zawołał mężczyzna. 
Nie możemy spotkać Boga i nie stać się boskimi, więc czego się obawiać? Nie istnieje połączenie z Najwyższym, jeśli się nie anulujemy. Ludzie strasznie boją się życia i śmierci. Aby uciec od rzeczywistości wybierają bajkę o łączeniu się z Najwyższym. Weźmy dowolne odizolowane plemię, a zobaczymy, że mają boga, z którym mogą połączyć się bezpośrednio lub przez szamanów, aby natychmiast poprawić swoje życie. Idea ta przejęta przez wszystkie cywilizacje, redukuje lęki i czyni życie mniej traumatycznym.
Któż może być na tyle odważny, aby zmierzyć się z życiem takim, jakim ono jest, bez złudzeń, bez chowania się za banalnymi dogmatami? Jedynymi, którzy naprawdę wątpią w istnienie Boga, są właśnie ci, którzy Go spotkali. Ci, którzy są całkowicie pewni, że Bóg istnieje lub absolutnie pewni, że On nie istnieje, są marzycielami, a nawet mistycznie romantykami. Na poziomie podświadomości zanurzenie się w subtelnej rzeczywistości (lecąca zbyt wysoko Gęś) jest niezwykle niebezpieczne, ponieważ prowadzi do nasilenia efektu materializacji wszelkiego ludzkiego strachu bez żadnej pociechy. Oświecenie i szaleństwo identyfikują się ze sobą a jedyną różnicą jest to, że pierwsi są świadomi, a drudzy tylko wierzą, że tacy są.


6
Nie ma bohaterów bez blizn, a prawdziwe blizny są zakryte, nigdy ostentowane.
Ostatnia linia Heksagramu 53 to apoteoza (po grecku oznacza Wniebowzięcie śmiertelnika do nieba, ubóstwienie). Gęś dociera do nieba, ale traci pióra; to normalne, że wielkie duchy muszą płacić stawkę psychicznej depresji, aby prowadzić określone życie (samotność, milczenie, niezrozumienie, nonkonformizm, krytyka społeczna, życie w getcie itp. ... ceny za wewnętrzny spokój). Jednak, jak cytowano w biblijnym fragmencie: „Zewsząd znosimy zmartwienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy. Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa.”(2 Kor 4,8-10). Jezus jest psychiczną identyfikacją każdej duszy, która realizuje się sama w sobie. Oto gęś na niebie, ale powtórzmy, że lot powoduje utratę piór.
Czym są pióra, jeśli nie ranami, kawałkami życia pozostawionymi na szlaku, ciosami, które sprawiły, że urośliśmy. Są to pióra jak trofea pobranej nauki i zrozumianych ostrzeżeń. Nasze życie jest przykładem dla innych, nawet jeśli czujemy się oderwani od innych. Nie jest to pogarda, ale zdrowa granica, przestrzeń osobistego podboju niezbędna do życia w pokoju.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz